Piękny dzień, slońce, powiało - płynieeeemy! Wieczorem dopływamy do Milny, gdzie cumujemy obok zaprzyjaźnionych z naszym Kapitanem katamaranów, co później okazuje się mieć konsekwencje w postaci trwającej do 5 nad ranem imprezy integracyjnej na naszym pokładzie oraz pojawienia sie pewnego ZNAKU.
Wcześniej jednak trafiamy do świetnej restauracji w porcie, o nazwie Fontana, gdzie zamawiamy wielkie ilości krewetek, kalmarów, ryb, oraz pierwszy raz jedzonego przez nas - świeżego tuńczyka.
Rano wstajemy niespiesznie, idziemy na kawencję, potem na baklavę do cukierni - tak powinno być każdego poranka!:)